Piątego dnia pozwoliliśmy sobie na więcej luzu. Chcieliśmy kupić trochę pamiątek i trochę po prostu pobyć w Londynie. Z atrakcji zaplanowałam zwiedzanie The British Museum. Bezpłatne bilety rezerwowałam wcześniej online i weszliśmy bez kolejki. W każdym praktycznie muzeum musieliśmy przechodzić przez security check, gdzie ochrona sprawdza plecaki. To rutynowa kontrola bezpieczeństwa. Tu też tak było.
Samo muzeum to skarbnica ludzkiej historii ze starożytnymi artefaktami z cywilizacji z całego świata. Jednym z najważniejszych jest Kamień z Rosetty, który odegrał kluczową rolę w rozszyfrowaniu hieroglifów egipskich, będących wcześniej tajemnicą dla naukowców. Jest to granitowy blok zawierający inskrypcję w trzech różnych systemach pisma: hieroglificznym (egipskie pismo obrazkowe), demotycznym (egipskie pismo klinowe) oraz greckim.
Jeśli chodzi o mnie, to jako pasjonatka historii, mogłabym tam zamieszkać :), ale reszta ekipy nie była tak etuzjastycznie nastawiona. Zwiedziliśmy zatem część wystaw ( Starożytny Egipt, Grecja, Rzym i początki Europy ) i po 3 godzinach postanowiliśmy wyjść na obiad. Tym razem zjedliśmy ” na mieście”. Udało nam się trafić do przyjemnego miejsca z włoskim jedzeniem, gdzie smacznie i niedrogo zjedliśmy dania makaronowe.
Potem przeszliśmy do Covent Garden Market. To serce dzielnicy, gdzie można znaleźć różnorodne sklepy, (w tym ikoniczny sklep muminkowy), stoiska z rękodziełem, wyjątkowe produkty, modę, biżuterię i inne atrakcje. Jest to miejsce, gdzie wielu artystów prezentuje swoje talenty- od gry na instrumentach po sztuki walki.
Potem zrobiliśmy zakupy w Primarku na Oxford Street. To był dobry pomysł, bo zamiast różnych przypadkowych pamiątek, dzieciaki kupiły sobie rzeczy, które mogą wykorzystać. Syn wzbogacił się o saszetkę „nerkę” za £6, a córka kupiła świetną białą bluzę rozpinaną za £9. Ceny korzystne, a mnie cieszy, gdy widzę ich używających te rzeczy na co dzień.
Wkrótce ostatni wpis poświęcony zwiedzaniu Londynu, a potem pojawi się jeszcze podsumowujący koszty i nasze tipy. Poprzednie opisy tu: Day 1&2, Day3 oraz Day4 czekają już na Was, a na Instagramie w zapisanych relacjach znajdziecie więcej zdjęć. Zostawcie ślad po sobie, udostępnijcie ten wpis i pytajcie, jeśli macie wątpliwości 🙂 Dziękuję, że jesteście!
[mc4wp_form id="8"]