Ostatni dzień zwiedzania był szalenie intensywny. Dzielnica The City of London, praktycznie wszystko z zewnątrz, a w niej: Tower Bridge, Tower of London, The Monument, St. Dunstan, The Shard, Gherkin, The Lloyd’s Building, Borough Market, Tate Modern, The Globe Theatre, Millennium Bridge, St. Paul’s Cathedral i rejs po Tamizie.
Jedynym miejscem, do którego weszliśmy, był Tower Bridge. Zwiedza się wieże mostu i przechodzi kładkami do góry. Na środku przejścia jest szklana podłoga, przez którą można zobaczyć ruch poniżej. Gdy rezerwowałam godzinę wejścia na Tower Bridge, sprawdziłam godziny podnoszenia ramion i celowałam, żeby się to nam nałożyło. W ten sposób mogliśmy z góry oglądać cały spektakl – łącznie z łodzią, która przepływała pod nami. Telefon leży na szklanej podłodze, przez którą obserwowaliśmy, co się działo w dole. Zobaczcie filmy na Instagramie: Podnoszenie mostu: widok z góry oraz przepływająca łódź pod nami 🙂
Tu wklejam link z datami i godzinami Tower Bridge Lifts, jeśli będziecie rezerwować zwiedzanie, koniecznie dopasujcie godzinę do planu podnoszenia ramion mostu. Rezerwowałam online dość wcześnie i za wstęp zapłaciłam £ 45.60 ( bilet rodzinny 2+2 oraz dla osoby „dorosłej”, czyli od 16+). W cenie jest także zwiedzanie części inżynieryjnej mostu. Przechodzi się na drugą stronę i można podziwiać całą maszynęrię z czasów wiktoriańskich, która wprawiała ramiona mostu w ruch. Poznaje się też historię powstawania mostu, osób przy nim pracujących.
Tip dla rodzin z dziećmi: Mamy tu kolejną grę terenową. Idziemy śladami Belli, kociego przewodnika. Na wstępie, w cenie biletu, otrzymujecie książeczkę, do której zbieracie pieczątki. Na końcu można zeskanować kod QR i wydrukować w domu certyfikat. Taka ciekawostka 🙂
The City of London, często nazywana „The Square Mile”, to historyczne serce Londynu i jedno z najstarszych obszarów miasta. Jest to centrum finansowe i biznesowe, ale również pełne bogatej historii i ciekawych atrakcji turystycznych. Tam zwiedzaliśmy jeszcze z zewnątrz:
- Tower of London: To zamek i twierdza o bogatej historii, w której można zobaczyć Klejnoty Koronne. My tym razem nie wchodziliśmy do środka.
- Katedra Świętego Pawła (St. Paul’s Cathedral): To majestatyczna anglikańska katedra, znana ze swojej imponującej kopuły. Ceny wstępu są wysokie.
- The Monument: Monument upamiętnia Wielki Pożar Londynu z 1666 roku. Można wspiąć się na jego szczyt, aby podziwiać panoramę miasta. – Też tym razem odpuściliśmy wejście do środka.
- Leadenhall Market: To urokliwy kryty rynek z przepiękną architekturą, sklepami, kawiarniami i restauracjami. „Zagrał” w Harrym Potterze. Pamiętacie tą scenę? https://www.youtube.com/watch?v=5430yW3-47E
- The Millenium Bridge, który jest przeznaczony wyłącznie dla ruchu pieszego. On również „wystąpił” w serii ze słynnym czarodziejem. Pamiętacie atak śmierciożerców na Londyn?
- St. Dunstan-in-the-East: Urokliwy kościół, który został zniszczony podczas II wojny światowej i przekształcony w piękny ogród.
- The Gherkin: Inaczej znany jako 30 St Mary Axe, to charakterystyczny wieżowiec o nietypowym kształcie, który wyróżnia się na tle londyńskiej panoramy.
- Lloyd’s Building, znany również jako The Lloyd’s of London, to ikoniczny budynek, który wyróżnia się swoją futurystyczną i unikalną architekturą.
- Sky Garden: znajduje się na szczycie budynku „Walkie-Talkie”, z przeszklonym ogrodem i wspaniałymi widokami na miasto. Wymagana jest rezerwacja, wstęp bezpłatny. My zostawiliśmy go sobie na następny raz 🙂
- Borough Market to słynny i kultowy targ spożywczy, jeden z najstarszych targów spożywczych w Londynie, datujący się co najmniej na XIII wiek, a jego tradycje handlowe sięgają jeszcze dalej w przeszłość. Tam zjedliśmy obiad.
Po całym dniu spacerowania (dziewczyny sprawdzały tracking kroków i zrobiliśmy ponad 20 000 🙂 ) postanowiliśmy zwiedzać dalej z pokładu łodzi. Zamiast drogiego rejsu po Tamizie, skorzystaliśmy z transportu miejskiego. Autobus rzeczny – River Bus był bardzo wygodny i zapłaciliśmy mniej niż 10 GBP od osoby dorosłej. Warunek – trzeba mieć Oyster Card lub płacić zbliżeniowo. Jeśli kupimy bilety tuż przed rejsem w automacie, zapłacimy trochę więcej. https://tfl.gov.uk/modes/river/
Na koniec tego długiego dnia pojechaliśmy zobaczyć Battersea Power Station, która jest widoczna na okładce Pink Floydów „Animals” . Przepiękny budynek, którego potencjał zmarnowano. Ot, zwykła galeria handlowa. Jeśli byliście w Elektrowni Powiśle w Warszawie, to będziecie rozczarowani Battersea Power Station. Architektonicznie piękna. Nie skorzystaliśmy z aktrakcji, jaką jest wjazd windą na taras widokowy na 101 piętrze. Może to zmieniłoby moją perspektywę 🙂
To był ostatni wpis poświęcony zwiedzaniu Londynu, a potem pojawi się jeszcze podsumowujący koszty i nasze tipy. Poprzednie opisy tu: Day 1&2, Day3 , Day4 oraz Day 5 czekają już na Was, a na Instagramie w zapisanych relacjach znajdziecie więcej zdjęć. Zostawcie ślad po sobie, udostępnijcie ten wpis i pytajcie, jeśli macie wątpliwości 🙂 Dziękuję, że jesteście!
[mc4wp_form id="8"]